10 February 2021

[PL] Kumulacje. Wokół twórczości Jakuba Czyszczonia

Jagna Lewandowska
Jakub Czyszczoń, 'Bez tytułu', wyd. Galeria STEREO i ERMES-ERMES, 2020
[PL] Kumulacje. Wokół twórczości Jakuba Czyszczonia
Jakub Czyszczoń, 'Bez tytułu', wyd. Galeria STEREO i ERMES-ERMES, 2020

Powtarzam wciąż to samo i w podobny sposób. Nie dlatego, żeby czegoś dowieść i nie po to, żeby odkrywać. Powtarzam, ponieważ oczekuję, żeby to, czego istnienie przeczuwam lub raczej co w moim oczekiwaniu istnieje, mogło ujawnić się samo. Wydarzenia trwają, ale ich obraz nie jest przecież w stanie oddać tego, czego już nie ma – tożsamości chwili, która go stwarza.[1]

W jednej ze scen filmu „Vivien’s Garden” Rosalind Nashashibi malarka Vivien Suter szykuje się do drzemki w swoim domu w Gwatemali. Zanim zamknie oczy, spogląda w górę i obserwuje grę światła i cieni rozgrywającą nad jej głową – stojący na dachu robotnik stopniowo przykrywa ażurową, wiklinową konstrukcję stropu liśćmi bananowca. Mężczyzna układa rośliny w miejscu, w którym zerwana była blacha chroniąca przed deszczem i słońcem z taką troską, jakby były kołdrą okrywającą drzemiącą kobietę. Promienie słońca przenikają swobodnie przez pojedyncze płaty liści, brunatne kształty tworzą się na styku nakładanych na siebie warstw i blokują światło. Sypialnia, najpierw usiana słonecznymi plamami, stopniowo niknie w nasyconym zielenią półcieniu. Dopiero wtedy, ukojona popołudniowym spektaklem malarka zamyka oczy, a kamera zaczyna leniwie kręcić się po pokoju obwieszonym pamiątkami z przeszłości.

Jakub Czyszczoń, ‘Bez tytułu’, wyd. Galeria STEREO i ERMES-ERMES, 2020

Film Nashashibi to udana dokumentacja prac Suter. Nawet jeśli kamera nie skupia się na obrazach artystki, pokazuje nam impregnowane wrażeniami chwile, które spokojnie mogłyby przerodzić się w ślad pozostawiony na płótnie. W obrazach Jakuba Czyszczonia rozpoznać można podobną intensywność doznań manifestowaną nie tylko w wielowarstwowej strukturze jego prac, ale i w doborze wykorzystanych materiałów. Wszystkie wpływające na kształt obrazu procesy – spontaniczność malarskiego gestu, zaskakująca reakcja chemiczna, czy sprowokowany ciekawością medium eksperyment – inicjowane są przez impuls pochodzący z wnikliwej obserwacji rzeczywistości.

Obserwacja z kolei determinowana jest przez trwanie, jedną z ważniejszych składowych procesu twórczego Czyszczonia, która zakłada wielokrotne powracanie do pozostawionego płótna, tak jak powraca się do porzuconej niegdyś myśli, kierując ją subtelnie na nieco inne tory.

Obrazy Czyszczonia to kompozycje, w które uwikłane są także inne, wykraczające poza akt kreacji czasowości – oddalona w przeszłości chwila, która teraz zyskuje status wspomnienia i przetworzona zostaje na malarski znak oraz proces odbioru, gdzie „(…) detal pojawia się jako wybuchowy moment, wywołujący zawieszenie spojrzenia, które ze swojego błądzenia przechodzi w stasis bądź zastyga w ekstazie”[2].

Jakub Czyszczoń, ‘Bez tytułu’, wyd. Galeria STEREO i ERMES-ERMES, 2020

Do płócien Czyszczonia chce się podejść, przyjrzeć zaskakującej strukturze, kolejnym warstwom. We wszystkich odciśniętych w malarskiej materii elementach doszukujemy się autorskiego gestu, a w nim z kolei wypatrujemy odwołań do świata, który zawieszony w abstrakcji dociera do nas inną, własną drogą, wyznaczaną przez trajektorię naszej wrażliwości. Każde oko wybierze co innego i rozpozna inne „stare sprawy”, o których pisał Ashbery. W osobliwym rytmie spojrzenia, sprowokowanym przez strukturalnie rozwibrowane obrazy Czyszczonia, łatwo się rozsmakować. Odbiorcza przyjemność tkwi tu poza językiem – w migracji oka między całością kompozycji a jej detalami oraz w głębokim rozpoznaniu, paradoksalnej identyfikacji z czymś, co trudno nazwać.

Daniel Arasse trafnie scharakteryzował moc detalu, który „bardziej aniżeli część obrazu, stanowi (…) „moment” jego recepcji, ale mógł również odegrać taką rolę w procesie jego powstania. Jest on przede wszystkim malarskim <<wydarzeniem>> na obrazie”[3]. Detal, właśnie jako pewna temporalność – moment, odbicie przeszłych doznań, jak dalej sugeruje Arasse, może funkcjonować tylko dzięki skrajnie „subiektywnemu”, „arbitralnemu” odbiorowi. W obrazach „bez tytułu” Czyszczonia, powstałych w latach 2017-2018, owo „wydarzenie na obrazie” to rzecz nieoczywista – fragment, gdzie spod farby prześwituje warstwa innego koloru, zgrubienie, fakturalne zawirowanie, zatopiony w lakierze element organicznej materii. Abstrakcyjny detal, który często znajduje się na krawędzi płótna, spełnia swoją poetycką funkcję – odnosi poza płótno, poza pracownię i poza przypisany medium paradygmat.

Jakub Czyszczoń, ‘Bez tytułu’, wyd. Galeria STEREO i ERMES-ERMES, 2020

Czyszczonia charakteryzuje specyficzna dociekliwość – poszukiwanie sposobu na uchwycenie trwania zdarzeń w całym ich wymiarze, znanym tylko osobie obserwującej. Dociekliwość ta daleka jest jednak od procesu mającego za zadanie uporządkowania rzeczywistości, wyabstrahowanie i nazwanie jej elementów. Opiera się raczej na napięciu, pomiędzy wiedzą i ciekawością, rozciągniętej w czasie refleksji, rozgrywającej się między zauważaniem czegoś, a przetworzeniem tego spostrzeżenia na materialny ślad, który umożliwia dalsze domniemania, ale niczego nie domyka. Nie ma tu przeprowadzonego dowodu, tylko impresja, rozmyta jak widok uporczywie obserwowany przez firankę. Nie ma także, często kojarzonego z ciekawością, rozgorączkowania – kolejne narzędzia dobierane są adekwatnie do rodzącej się w głowie myśli, warstwy farby kładzione harmonijnie z przebiegiem dojrzewającego pomysłu.

Przewrotną dokumentacją procesu nawarstwiania są odwrocia obrazów, na których widać odbicia tego, co działo się po drugiej stronie płótna. Jak w dadaistycznym poemacie – pewne elementy pierwotnej kompozycji zostały tu wycięte, przetasowane i umieszczone na płaszczyźnie w nowej konfiguracji. Zaburzony został pierwotny porządek myśli. Na pierwszy plan przesiąkły substancje, które na licu pełniły rolę subtelnego podkładu. Ten przypadkowy efekt jest zaskoczeniem i przypomnieniem tego, co znajduje się głęboko pod grubymi warstwami farby, pigmentów, werniksu i innej materii na froncie. Może dzięki stronie verso, na którą składa się drewniane krosno z obitymi nań fragmentami tkanin o różnym splocie, resztki farb o żywych, niezmieszanych jeszcze kolorach i zapomniane, inicjujące cały proces luźne szkice, Czyszczoń mógłby odtworzyć choćby niektóre ze swoich nagromadzonych entuzjazmów[4], które zbudowały obraz w kształcie jaki znamy. Emocji, skojarzonych w malarskim geście z materią, nie da się jednak skrupulatnie skatalogować, zaistniały raz, w danym kontekście. Na płótnach odbijają się „późnym echem” i rezonują cały czas na nowo.

Jakub Czyszczoń, Noa Glazer, 2017 (z książki Jakuba Czyszczonia ‘Bez tytułu’, wyd. Galeria STEREO i ERMES-ERMES, 2020)

Tekst pochodzi z książki Jakuba Czyszczonia Bez tytułu (wyd. STEREO [Warszawa] oraz ERMES-ERMES [Rzym], 2020), złożonej z reprodukcji prac wizualnych oraz fragmentów wystaw i instalacji, uzupełnionych o teksty Jagny Lewandowskiej, Michała Lasoty, Jennifer Teets oraz Jakuba Bąka i zaprojektowanej przez Krzysztofa Pydę. Książka powstała dzięki wsparciu stypendium „Młoda Polska” przyznawanym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego


[1] Fotografia rozproszona. Polska fotografia intermedialna lat 80-tych., Poznań: Galeria BWA Arsenał, Galeria Wielka 19, Salon Poznańskiego Towarzystwa Fotograficznego, Galeria ON, March 1988)., s. nn. Tekst publikowany także w folderze towarzyszącym wystawie Smoczyńskiego w Foto-Medium-Art. The Secret Performance (przedstawienie ukryte), wrzesień-październik 1986.; cyt. za: A. Mazur, Refleksja w czasie. Filozofia zdjęcia Mikołaja Smoczyńskiego [w:] Co outsider może nam powiedzieć o rzeczywistości? Mikołaj Smoczyński, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Fundacja Sztuka i Współczesność, Warszawa 2013, s. 33.

[2] D. Arasse, Detal. Historia malarstwa w zbliżeniu, DodoEditor, Kraków 2013, s. 217.

[3] D. Arasse, dz. cyt., s. 215.

[4] Mianem nagromadzonych czy zakumulowanych entuzjazmów określone zostało przez Sally Mann studio Cy’a Twombly’ego 

Imprint

ArtistJakub Czyszczoń
TitleBez tytułu
PublisherGaleria STEREO i ERMES-ERMES
Published2020, Warszawa, Rzym
Index

See also